Oczko w głowie

Ania poprosiła nas o pomoc w zaplanowaniu ogrodu. Miała pomysł na to, jak mógłby wyglądać, jednak nie znała się na kwiatach oraz krzewach i ich potrzebach. Marzyła o wielu kwitnących, kolorowych roślinach oraz o dużej przestrzeni, w której jej rodzina będzie mogła wspólnie spędzać czas.

W procesie projektowania wzięliśmy pod uwagę główne założenia inwestora i zostawiliśmy dużą przestrzeń trawnika oraz rabaty umieszczone wzdłuż granic działki. Dobraliśmy odpowiednie rośliny a w narożniku zaplanowaliśmy szczególną rabatę roślin kwitnących, gdzie Inwestor umieścił wydrążony własnoręcznie kamień, który podłączył do obiegu wody i stworzył fontannę ogrodową. Co roku na wiosnę odwiedzamy ten ogród by dokonać głównych cięć, prac pielęgnacyjnych, wertykulacji oraz ponawozić rośliny. Na co dzień jednak ogrodem zajmuje się mąż Ani. I choć na tej przestrzeni brak oczka wodnego, to ogród jest dla męża Ani prawdziwym oczkiem w głowie.


Jak zrobiliśmy ogród w dwa tygodnie

Ogród na Świerczewie powstał w dwa tygodnie, ale jego historia jest o wiele dłuższa. Zaczęła się od ogrodnika, który jakiś czas przed nami rozpoczął prace w ogrodzie Kamila, jednak nigdy ich nie skończył. Staliśmy się więc dla naszego klienta kołem ratunkowym, a jego ogród dla nas kolejnym wyjątkowym wyzwaniem.

Najpierw wymieniliśmy źle założone odwodnienie, zainstalowaliśmy automatyczne nawadnianie oraz wymieniliśmy obrzeża. Następnie skupiliśmy się na pracy z koncepcją zagospodarowania oraz na rabach z roślinami, co konsultowane było na każdym etapie z pomysłową żoną Kamila. Udało nam się stworzyć wspólną wizję i jej marzenie o pięknym ogrodzie wreszcie mogło się spełnić.

Na samym końcu – aby zapobiec wyrastaniu chwastów – położyliśmy agrowłókninę, rozsypaliśmy korę oraz założyliśmy trawnik z siewu.

Dzięki naszym wszystkim działaniom ogród Kamila i jego żony zyskał zupełnie nowe oblicze, a my miejsce, do którego chętnie wracamy nie tylko zająć się pielęgnacją, ale też wypić razem z nimi kawę w otoczeniu zaprojektowanej przez nas zieleni.


Poskromienie hortensji

Henia to jedna z tych prężnie działających kobiet, które zarażają innych uśmiechem i optymizmem już podczas pierwszego spotkania. Kobieta skontaktowała się z naszą firmą w momencie, gdy doszła do wniosku, że nie ma już na wszystko siły. Poprosiła nas o pomoc w pielęgnacji roślin. Od tego czasu spotykamy się co roku na wiosnę, by zrobić generalne porządki, zwertykulować trawnik, przyciąć żywopłoty i nawieźć rośliny oraz okiełznać bujnie rosnące latem hortensje.


Biszkopt na wietrze

Adrian i Magda to bardzo sympatyczna młoda para, która poprosiła nas o zaprojektowanie i zrealizowanie ich ogrodowego marzenia. Mieli konkretne plany co do tego jakie ich ogród miałby pełnić funkcje i co miałoby się w nim znajdować. Co do lokalizacji jak i szaty roślinnej zostawili nam pełną swobodę. Na podstawie wizji terenowej powstały dwie wstępne koncepcje. Po wybraniu jednej z nich przystąpiliśmy do realizacji. Na ich działce trzeba było się zmierzyć z wyborem roślin, które będą odporne na silny wiatr i… na niezwykle uroczego, choć psotnego psa o imieniu Biszkopt.


Ogród, który łączy

Magda to młoda mama, która zgłosiła się do naszej firmy z prośbą o pomoc w zaprojektowaniu ogrodu. Miała już za sobą przygodę z panią projektant, która zaprojektowała coś, co zupełnie nie spełniało jej wymagań i było wręcz dalekie od jej wyobrażeń oraz niefunkcjonalne.
Po pierwszej wizycie pomiarowej ustaliłyśmy jakie są faktyczne potrzeby i plany tej rodziny, do których powinien być dostoswany ogród. W związku z tym konieczne było zweryfikowanie niektórych pomysłów takich jak warzywniak po zacienionej stronie działki. Udało nam się natomiast pośród ogrodowej zieleni zaplanować postawienie altany, która wraz z odgłosami znajdującej się niedaleko rzeki i lasu stanowi idealne miejsce do odpoczynku. Jej wykonaniem zajął się mąż Magdy, a rośliny małżeństwo zasadziło wspólnie. Było to możliwe dzięki szczegółowym rysunkom technicznym jakie otrzymali w dokumentacji projektowej.